
Postać niewątpliwie ciekawa. Matka króla Zaygmunta II Augusta. W 1527 roku, w wyniku upadku z konia, królowa przedwcześnie urodziła swego drugiego syna Olbrachta, który zmarł w dniu narodzin (kto normalny jeździ na koniu, będąc w ciąży?!). Po tym wydarzeniu królowa nie mogła mieć więcej dzieci. Bona, chcąc zapewnić ciągłość dynastii Jagiellonów na tronie polskim, postanowiła zmusić szlachtę i magnatów do koronacji jedynego syna, małoletniego Zygmunta Augusta, co odbyło się w 1529 roku, jeszcze za życia jego ojca (tzw. elekcja vivente rege).
Od samego początku Bona niechętna była małżeństwu jej syna z Barbarą Radziwiłłówną. za co była później bezpodstawnie posądzana przez niektórych o otrucie przedwcześnie zmarłej synowej.
Królowa Bona zakończyła swoje życie również przez otrucie, którego dokonał zaufany dworzanin Jan Wawrzyniec Pappacoda.
Opinie o królowej były podzielone. Jedni zwracali uwagę na jej zasługi, drudzy zarzucali jej intryganctwo, chciwość, przekupstwo, oskarżając ją nawet o trucicielstwo. Obdarzona była nieprzeciętną inteligencją, była dumna i bezwzględna wobec możnych, broniła biednych i słabych przed uciskiem. Była skryta, skłonna do obrażania się, łatwo ulegała chorobliwym wybuchom gniewu. W oczach nienawidzącej jej opozycji, w wyniku nieprzychylnej jej propagandy habsburskiej stała się symbolem zła, gubiącego Polskę.
Dzięki niej również na polskie stoły trafiło wiele nieznanych wcześniej warzyw, tzw. włoszczyzna: pomidory, kalafior, karczochy, fasola szparagowa, brokuły, kapusta, marchew, sałata czy szpinak. Również dzięki niej w Polsce pojawiły się makarony włoskie i przyprawy korzenne, które królowa uwielbiała. Wraz z przybyciem Bony wzrosło też spożycie wina.
Źródła: wikipedia.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz