piątek, 31 stycznia 2014

Elżbieta Batory

Elżbieta Batory - ur.7 sierpnia 1560 r. w Nyírbátor (czyt. Nijirbator), zm. 21 sierpnia 1614 r. w Čachticach (czyt. Czochticoch). Księżna węgierska zwana Krwawą Hrabiną z Čachtic (czyt. Czahtic). 

Elżbieta Batory jest siostrzenicą króla polskiego Stefana Batorego. Nazywana jest najsłynniejszą seryjną morderczynią w historii Węgier i Słowacji. Nazywana czasami "wampirem z Siedmiogrodu" (Siedmiogród to kraina historyczna położona na Wyżynie Siedmiogrodzkiej w centralnej Rumunii, inaczej Transylwania).


Więzy pokrewieństwa łączy ją jednak nie tylko z królem Polski Stefanem Batorym, ale też z ludźmi cierpiącymi na epilepsję czy różne choroby psychiczne, co było zapewne skutkiem ciągłych małżeństw pomiędzy członkami tamtejszych możnych rodów. Jej ojciec, Jerzy Batory poślubił swoją daleką kuzynkę Annę z Batorych (siostrę polskiego króla) i razem z nią zamieszkał w Ecsed (czyt. Eczet), tam urodziła się i wychowała Elżbieta. Była kobietą wielkiej urody, a przy tym pochwalić się mogła wyjątkową inteligencią. Od wczesnych lat życia uchodziła za osobę skłonną do napadów gniewu. Krwawa legenda głosi, że Elżbieta urodziła się z gruntu zła, a jej zamiłowanie do sadyzmu rozpalały akty okrucieństwa, których była świadkiem we wczesnym dzieciństwie - przypatrywała się egzekucji Cygana zaszytego w końskim brzuchu i oglądała, jak odcina się chłopom nosy i uszy. 

W pewnym okresie swojego życia młoda Elżbieta uległa mężczyźnie z okolicznej wioski, a owocem tego związku miało urodzić się dziecko, oddane potem na wychowanie wiejskiej rodzinie, aby całą sprawę dyskretnie wyciszyć. Małżeństwo z Franciszkiem Nádasdym (czyt. Nadożdim) nie utemperowało podłego charakteru nastoletniej dziewczyny - gdy mąż wyruszał na wyprawy wojenne, w wolnych chwilach torturowała służbę na różne wymyślne sposoby. Podobno to sam Nádasdy (czyt. Nadożdi) rozbudzał w niej mroczną naturę, zachęcając do okrucieństwa i podsuwając coraz bardziej pikantne pomysły. Kaleczenie, odcinanie różnych części ciała, wbijanie w skórę ostrych przedmiotów było na porządku dziennym, w zimie służące polewano lodowatą wodą i wypędzano na dwór, by zamarzły na śniegu, w lecie smarowano miodem, by pokąsały je owady. Gdy zmarł mąż hrabiny - jak wieść niesie, otruty przez żonę - Elżbieta przeniosła się do Čachtic (czyt. Czachtic), gdzie w towarzystwie trzech podstępnych kobiet i brzydkiego karła zaczęła swe krwawe panowanie. Jedynym jej zmartwieniem była zbliżająca się starość, odbierająca powoli młodość i siłę. Któregoś dnia, gdy uderzyła służącą, a krew dziewczyny opryskała poprzecinaną zmarszczkami twarz hrabiny, Elżbieta dostrzegła, że krople krwi przywróciły jej skórze świeżość i młodość. Za podszeptem czarownicy, nakazała porywać z okolicznych wiosek dziewczęta. W podziemiach zamku z ofiar spuszczano krew, którą napełniano wannę, by hrabina mogła wziąć odświeżającą kąpiel. Pewna siebie i opętana żądzą wiecznej młodości Elżbieta nie poprzestała jednak na mordowaniu wieśniaczek - pod pretekstem utworzenia szkoły dla młodych panien, zaczęła zapraszać do siebie szlachcianki, o których wkrótce potem ginął słuch. Ponadto podejrzewa się, że Elżbieta Batory była biseksualistką. Ciężko stwierdzić, co sprawiło, że Elżbieta zatraciła się w okrucieństwie - jedni uważają, że to z powodu odebrania nieślubnego dziecka, inni doszukują się przyczyn w śmierci jej dzieci z prawego łoża, co miało pogłębić jej chorobę psychiczną, dość prawdopodobne wydaje się jednak, że to pod skrzydłami męża hrabina nauczyła się, jak torturować ludzi. Być może sprawa Elżbiety nie ujrzałaby nigdy światła dziennego, gdyby kobieta poprzestała na mordowaniu wieśniaków - dopiero gdy zaczęła zabijać szlachetnie urodzone panny, sprawą zainteresował się król. Podczas ekshumacji zwłok domniemanych ofiar odkryto, że ciała noszą ślady tortur. Kilku świadków zapewniało, że to dzieło samej Elżbiety. Duża rozbieżność pojawia się, gdy padają pytania o ilość zamordowanych dziewcząt. Niektórzy świadkowie mówili o liczbie mniejszej niż czterdzieści osób, inni zapewniali, że zabitych zostało co najmniej pięćdziesiąt kobiet, służba zarzekała się, że ofiar było ponad sto, lecz mniej niż dwieście, a na tajemniczej liście samej Elżbiety, znalezionej w jej komnatach, widniało sześćset pięćdziesiąt nazwisk (!). Elżbiecie wytoczono proces, na którym nie była obecna. 


W wyniku tego procesu z czwórki jej pomocników troje okaleczono i spalono na stosie, jedną z kobiet skazano na dożywocie. Ją samą - oskarżaną wcześniej przez lud o wampiryzm, likantropię (inaczej wilkołactwo) i czarnoksięstwo - uwięziono w zamku. Zwłoki hrabiny odnaleziono 21 sierpnia 1614 roku, być może zmarła wcześniej z głodu, w wyniku choroby lub samobójstwa. Temat tajemniczego i mrocznego życia Elżbiety Batory był wielokrotnie wykorzystywany przez wiele zespołów, głównie nurtu metalowego i rocka gotyckiego
                                           
      Zamek w Cachtice o zmierzchu
                                                                                                                                                                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz