Sarah Ferguson, księżna Yorku-była małżonka Andrzeja, księcia Yorku.
W rodzinie królewskiej nie ma gorszego przestępstwa niż zdrada, która wyjdzie na jaw. Ognistoruda, z bardzo żywym temperamentem córka majora Ronalda Fergusona, nie przejmowała się etykietą. Na przyjęciu po ślubie Sarah namówiła gości do... korzystania z basenu w pełnym rynsztunku. Podczas wyścigów w Ascot szturchała końcem parasolki swoją przyjaciółkę w pupę. Ale doskonale czuła się na dworze. Niczym kameleon, w jednej chwili rozmawiała przy herbatce z Królową Matką, by za moment wskoczyć na bryczkę i powozić końmi z księciem Edynburga Filipem. „Nie mogłabyś być taka jak Sarah?”, pytał retorycznie Karol Dianę. Windsorowie przymykali więc oko na jej wyskoki. Do czasu. Sarah nie znosiła samotności, gdy tymczasem książę większość czasu spędzał na morzu. Jak kiedyś obliczyła, na 365 dni byli razem tylko 42. Zaczęli się więc zdradzać. Tyle że to, co uchodziło księciu, w jej wypadku było niewybaczalne. Gdy w 1992 roku świat obiegły zdjęcia Sarah, na których flirtuje
topless na jachcie z doradcą finansowym Johnem Bryanem, było wiadomo, że jest już po małżeństwie. I choć książę Andrzej pewnie doszedłby do porozumienia z żoną, królowa okazała się nieprzejednana. W 1992 roku doszło do separacji pary, cztery lata potem ogłoszono rozwód. Księżna została bez pieniędzy. Sarah nie była nawet zaproszona na ślub księcia Edwarda z Sophie Rhys-Jones. Po ostatniej, kiedy okazało się, że proponowała dziennikarzowi udającemu biznesmena kontakt z byłym mężem za 500 tysięcy funtów.
Źródła: celebritesxxx.bloog.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz